W kwestii spodni jestem raczej
monogamistom – Vertx Original/LT – ale o tym może innym razem.
Dziś chciałem napisać kilka słów o spodniach, o których wielu z
Was może nawet nie wiedzieć – Tru-Spec 24/7 Classic Pants.
Samych truspeców 24/7 nie jestem
jakimś wielkim fanem – są przyzwoicie uszyte, materiał dobry,
krój też, ale z ergonomią to już bywa różnie. Drażnią mnie
szczególnie kieszenie udowe – przy kucaniu gdy napinają się uda
to kieszenie zamykane na rzep prawie zawsze mi się otwierały,
zawartość wypadała, a po paru miesiącach rzep zamykający kieszeń
był z tego powodu w zasadzie do odprucia, bo już nic nie trzymał.
Do tego te małe kieszonki na kieszeniach cargo, hwuj wie w zasadzie
na co...?
Co do górnej części spodni (bliżej
dupy) to już jest trochę lepiej. Kieszonka na nóż mi bardzo pasi,
bo dzięki temu nie zajmuje on miejsca ani w przedniej kieszeni ani w
tylnej. Przednie kieszenie głębokie – można się podrapać
dyskretnie po jajkach jak jest potrzeba. Tylne kieszenie też ok, tym
bardziej że trzymam tam raczej płaskie rzeczy, typu jakieś
papiery, kwitek na parking, kupony do McDonalda itd..
Szczególnie podoba mi się koncepcja
rozciągającego się na zakładkę pasa dzięki czemu spodnie dobrze
dopasowują się do dupy. Oprócz spodni 24/7 mam jeszcze Blackhawki
z taką funkcją i tam też działa to dobrze. Może nie zastępuje
to paska, ale jest naprawdę wygodne i schludne. Spodnie zapinane są
na metalowy zamek błyskawiczny, metalową napę i guzik od
wewnętrznej strony. Przynajmniej przy moich gabarytach napa ma
tendencję do odpinania się przy schylaniu i kucaniu, ale producent
to przewidział i dodał właśnie dodatkowy guzik od wewnętrznej
strony, który temu zapobiega.
Teraz wyobraźmy sobie to wszystko
razem, ale bez irytujących kieszeni na udach. To są właśnie
spodnie 24/7 Classic. Kieszenie udowe zastąpiono tu małymi
kieszonkami zamykanymi na zamek, który wkomponowano w boczne szwy
spodni. Jest to prawie niewidoczne i całkiem nieźle się spisuje.
Kieszenie za duże nie są, ani zbyt praktyczne, ale są i można tam
włożyć jakieś drobiazgi. Ponadto doszły dwie kieszonki również
wkomponowane w boczny szew, ale na wysokości...bioder?...czy jak tam
się to miejsce nazywa. W każdym razie pomiędzy kieszenią
przednią, a kieszonką na nóż. Podobnie jak w Vertx'ach czy
Blackhawk'ach. Te kieszonki świetnie sprawdzają się na drobniaki i
wszelkie drobiazgi, których nie chcemy zgubić.
Dla kogo?
Portki te świetnie nadają się dla
tych, którzy muszą na co dzień w robocie wyglądać jak w miarę
cywilizowany człowiek (biuro, urząd, usługi różnego rodzaju,
pogrzeb), ale jednocześnie mają zamiłowania jakie mają i nie chcą
rezygnować z funkcjonalności spodni taktycznych.
Ponadto osobiście mam tendencję do
przecierania jeansów w kroku (nie jestem gruby tylko wolumetrycznie
ponadprzeciętny), a wszelkie mieszanki bawełny z nylonem czy
poliestrem mają mniejszą tendencję do przecierania. Co za tym
idzie, takie portki dłużej ze mną pożyją.
Spodnie były przewidziane dla
funkcjonariuszy pracujących jako tajniacy. Na tym się nie znam.
Ostatni raz pracowałem operacyjnie gdy śledziłem śmieciarkę żeby
zobaczyć gdzie trafiają segregowane przeze mnie śmieci (co beka na
wysypisko, kto by się spodziewał?).
Jak je oceniam?
Niestety...mam łapy jak pokrywy od
śmietnika i otwory wlotowe ukrytych kieszeni (szczególnie tych
górnych) są trochę za małe żebym mógł włożyć swobodnie rękę
do środka, co czasem utrudnia wyciągnięcie wspomnianych
drobniaków. Dla kogoś z mniejszymi dłońmi nie powinien to być
problem.
W tych kieszonkach nie polecam również
nosić niczego ciężkiego. Próbowałem z multitoolem, ale ciągle
obijał mi się o nogę, a konstrukcja kieszonek nie wzbudzała
mojego zaufania na tyle, żebym mógł przestać myśleć o tym, że
go zgubię. Na wszelkie lżejsze rzeczy nadają się nieźle – np.
latarkę na 1 baterię AA, kabelek do telefonu, pendrive, itp..
Zamki w ukrytych kieszonkach są
naprawdę drobniutkie przez co ich zamykanie nie jest łatwe co
dodatkowo utrudnia fakt, że otwiera się je do dołu, a zamyka do
góry. Niby tak jak nakazuje logika, jednak zamykanie przez
ciągnięcie suwaka do góry (jedną ręką) powoduje podciąganie
się nogawki. Vertx (tak wiem, nudny jestem) podszedł to tematu
trochę rozsądniej.
Raz udało mi się spodniami zahaczyć
o drzwi i rozerwał się boczny szew spodni (tuż nad ukrytą
kieszenią udową). Na szczęście poszedł szew, a nie materiał,
więc rzecz jest do zszycia, tylko jakoś nie mam weny, żeby się za
to zabrać. Nie wiem czy obwiniać tu producenta za słaby szew czy
cieszyć, że że był na tyle słaby, że nie poszedł materiał(?).
Podsumowując
Spodnie są dobre, szczególnie dla
tych, którzy chcieliby mieć gładkie spodnie do pracy, ale nie chcą
chodzić w spodniach od garniaka czy jeansach. Większych zarzutów
nie mam. Materiał ok. Szycie ok. „Made in Indonesia”, więc tam
gdzie inne przyzwoite spodnie taktyczne.
Paradoks polega na tym, że największa
zaleta spodni (ukryte kieszonki zastępujące kieszenie udowe) są
najmniej dopracowane. Co nie znaczy, że są do niczego, ich niedoskonałości starałem się wymienić. Może w drodze ewolucji spodnie doczekają się
jakiejś swojej lepszej wersji.
Spodnie kupiłem w Military.pl. Cena,
chyba coś koło 230 zł i kupiłbym je ponownie z założeniem, że
mają być właśnie na wspomniane okazje. Dostępne w kolorze
czarnym, khaki i granatowym.
+schludny i w miarę elegancki wygląd
przy rozsądnej funkcjonalności
+ukryte kieszonki są rzeczywiście
ukryte
+osobna kieszonka na nożyk/laterkę
+pas na zakładkę
-ukryte kieszenie nie są jakoś
super-funkcjonalne
-drobniutki zamek w kieszonkach nie
ułatwiający ich zamykania (ale nie uniemożliwiający)
-jak dla mnie (!) za małe wloty do
ukrytych kieszonek