sobota, 1 lutego 2014

Spodnie Tru-Spec 24-7 Classic


W kwestii spodni jestem raczej monogamistom – Vertx Original/LT – ale o tym może innym razem. Dziś chciałem napisać kilka słów o spodniach, o których wielu z Was może nawet nie wiedzieć – Tru-Spec 24/7 Classic Pants.


Samych truspeców 24/7 nie jestem jakimś wielkim fanem – są przyzwoicie uszyte, materiał dobry, krój też, ale z ergonomią to już bywa różnie. Drażnią mnie szczególnie kieszenie udowe – przy kucaniu gdy napinają się uda to kieszenie zamykane na rzep prawie zawsze mi się otwierały, zawartość wypadała, a po paru miesiącach rzep zamykający kieszeń był z tego powodu w zasadzie do odprucia, bo już nic nie trzymał. Do tego te małe kieszonki na kieszeniach cargo, hwuj wie w zasadzie na co...?

Co do górnej części spodni (bliżej dupy) to już jest trochę lepiej. Kieszonka na nóż mi bardzo pasi, bo dzięki temu nie zajmuje on miejsca ani w przedniej kieszeni ani w tylnej. Przednie kieszenie głębokie – można się podrapać dyskretnie po jajkach jak jest potrzeba. Tylne kieszenie też ok, tym bardziej że trzymam tam raczej płaskie rzeczy, typu jakieś papiery, kwitek na parking, kupony do McDonalda itd..

Szczególnie podoba mi się koncepcja rozciągającego się na zakładkę pasa dzięki czemu spodnie dobrze dopasowują się do dupy. Oprócz spodni 24/7 mam jeszcze Blackhawki z taką funkcją i tam też działa to dobrze. Może nie zastępuje to paska, ale jest naprawdę wygodne i schludne. Spodnie zapinane są na metalowy zamek błyskawiczny, metalową napę i guzik od wewnętrznej strony. Przynajmniej przy moich gabarytach napa ma tendencję do odpinania się przy schylaniu i kucaniu, ale producent to przewidział i dodał właśnie dodatkowy guzik od wewnętrznej strony, który temu zapobiega.

Teraz wyobraźmy sobie to wszystko razem, ale bez irytujących kieszeni na udach. To są właśnie spodnie 24/7 Classic. Kieszenie udowe zastąpiono tu małymi kieszonkami zamykanymi na zamek, który wkomponowano w boczne szwy spodni. Jest to prawie niewidoczne i całkiem nieźle się spisuje. Kieszenie za duże nie są, ani zbyt praktyczne, ale są i można tam włożyć jakieś drobiazgi. Ponadto doszły dwie kieszonki również wkomponowane w boczny szew, ale na wysokości...bioder?...czy jak tam się to miejsce nazywa. W każdym razie pomiędzy kieszenią przednią, a kieszonką na nóż. Podobnie jak w Vertx'ach czy Blackhawk'ach. Te kieszonki świetnie sprawdzają się na drobniaki i wszelkie drobiazgi, których nie chcemy zgubić.



Dla kogo?
Portki te świetnie nadają się dla tych, którzy muszą na co dzień w robocie wyglądać jak w miarę cywilizowany człowiek (biuro, urząd, usługi różnego rodzaju, pogrzeb), ale jednocześnie mają zamiłowania jakie mają i nie chcą rezygnować z funkcjonalności spodni taktycznych.

Ponadto osobiście mam tendencję do przecierania jeansów w kroku (nie jestem gruby tylko wolumetrycznie ponadprzeciętny), a wszelkie mieszanki bawełny z nylonem czy poliestrem mają mniejszą tendencję do przecierania. Co za tym idzie, takie portki dłużej ze mną pożyją.

Spodnie były przewidziane dla funkcjonariuszy pracujących jako tajniacy. Na tym się nie znam. Ostatni raz pracowałem operacyjnie gdy śledziłem śmieciarkę żeby zobaczyć gdzie trafiają segregowane przeze mnie śmieci (co beka na wysypisko, kto by się spodziewał?).



Jak je oceniam?
Niestety...mam łapy jak pokrywy od śmietnika i otwory wlotowe ukrytych kieszeni (szczególnie tych górnych) są trochę za małe żebym mógł włożyć swobodnie rękę do środka, co czasem utrudnia wyciągnięcie wspomnianych drobniaków. Dla kogoś z mniejszymi dłońmi nie powinien to być problem.

W tych kieszonkach nie polecam również nosić niczego ciężkiego. Próbowałem z multitoolem, ale ciągle obijał mi się o nogę, a konstrukcja kieszonek nie wzbudzała mojego zaufania na tyle, żebym mógł przestać myśleć o tym, że go zgubię. Na wszelkie lżejsze rzeczy nadają się nieźle – np. latarkę na 1 baterię AA, kabelek do telefonu, pendrive, itp..


Zamki w ukrytych kieszonkach są naprawdę drobniutkie przez co ich zamykanie nie jest łatwe co dodatkowo utrudnia fakt, że otwiera się je do dołu, a zamyka do góry. Niby tak jak nakazuje logika, jednak zamykanie przez ciągnięcie suwaka do góry (jedną ręką) powoduje podciąganie się nogawki. Vertx (tak wiem, nudny jestem) podszedł to tematu trochę rozsądniej.

Raz udało mi się spodniami zahaczyć o drzwi i rozerwał się boczny szew spodni (tuż nad ukrytą kieszenią udową). Na szczęście poszedł szew, a nie materiał, więc rzecz jest do zszycia, tylko jakoś nie mam weny, żeby się za to zabrać. Nie wiem czy obwiniać tu producenta za słaby szew czy cieszyć, że że był na tyle słaby, że nie poszedł materiał(?). 



Podsumowując
Spodnie są dobre, szczególnie dla tych, którzy chcieliby mieć gładkie spodnie do pracy, ale nie chcą chodzić w spodniach od garniaka czy jeansach. Większych zarzutów nie mam. Materiał ok. Szycie ok. „Made in Indonesia”, więc tam gdzie inne przyzwoite spodnie taktyczne.

Paradoks polega na tym, że największa zaleta spodni (ukryte kieszonki zastępujące kieszenie udowe) są najmniej dopracowane. Co nie znaczy, że są do niczego, ich niedoskonałości starałem się wymienić. Może w drodze ewolucji spodnie doczekają się jakiejś swojej lepszej wersji.

Spodnie kupiłem w Military.pl. Cena, chyba coś koło 230 zł i kupiłbym je ponownie z założeniem, że mają być właśnie na wspomniane okazje. Dostępne w kolorze czarnym, khaki i granatowym.

+schludny i w miarę elegancki wygląd przy rozsądnej funkcjonalności
+ukryte kieszonki są rzeczywiście ukryte
+osobna kieszonka na nożyk/laterkę
+pas na zakładkę

-ukryte kieszenie nie są jakoś super-funkcjonalne
-drobniutki zamek w kieszonkach nie ułatwiający ich zamykania (ale nie uniemożliwiający)
-jak dla mnie (!) za małe wloty do ukrytych kieszonek